wtorek, 3 lipca 2012

Mój zajączku...

Choć do Wielkanocy daleko,
zamówień na takiego oto osobnika ostatnimi czasy dostaję sporo ;)
Widocznie ma coś w sobie :D

Tego w błękitnej krateczce jeszcze nie prezentowałam :)

A poniżej ze znanym już z wcześniejszych postów kolegą.

Pozdrawiam ciepło
Monika

7 komentarzy:

  1. królik dobry i po świętach:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo, zdecydowanie te zające mają coś w sobie! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. " (...) dobrze wiesz, kogo kochasz, tego bierz." Ale widzę, że to odwrotnie działa, bo to zajączki do kochania są:)))) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniałe i przystojne - nic dziwnego że cieszą się powodzeniem:)

    OdpowiedzUsuń